Ale nudy

Warsaw Gallery Weekend, Rodriguez Gallery, Warszawa, 20.09–22.09.2019
Dalila Gonçalves, Michał Smandek

W jaki sposób wykorzystujemy i wartościujemy nasz czas? Czy dajemy się ponieść frenetycznemu rytmowi, który ogarnął społeczeństwo, aby każda chwila była dobrze spożytkowana, a każda czynność przynosiła konkretne rezultaty? A co, jeśli wbrew tej tendencji zdecydujemy się spowolnić rytm i skupić się na czynnościach monotonnych, które nie są zgoła produktywne? Może się okazać, że te chwile pozwalające naszemu umysłowi na puste przeloty myśli mogą stać się bardziej wartościowe od tych dobrze spożytkowanych.

Michał Smandek i Dalila Gonçalves pozwalają sobie marnować czas. Proces powstawania prac Smandka w terenie opiera się na cierpliwym wyszukiwaniu miejsca i oczekiwaniu na odpowiedni moment do działania. Wędrując, synchronizuje się z rytmem natury i specjalnie pozwala sobie przy tym na nicnierobienie lub proste czynności dla zabicia czasu.

W pracach Gonçalves czas i jego upływ zapisany jest już w samym wyborze materiału – wyrobach fabrycznych, które obsesyjnie zbiera, a następnie manualnie, rzemieślniczo przetwarza. Poprzez monotonność swojej pracy wskazuje na spowolnienie, chęć wstrzymania zachwytu nad globalną industrializacją. Pozbawia przedmioty użytkowej funkcji, poszukując nowych form plastycznych bliższych naturze samego materiału.

Są dwie nudy. Ta stymulująca kreatywność i ta prowadząca do apatii. Nuda sytuacyjna w kolejce do lekarza i nuda egzystencjalna – bezsens ogólny. Różne są też ich przyczyny. Prawdopodobnie w kolejce do lekarza filozof się nie nudzi, a kibica raduje mecz z dogrywką. Philip Zimbardo zauważył, że to, czego potrzebujemy, a co nietrafnie nazywamy nudą, to po prostu czas dla siebie.

Mówi się, że nadmiar bodźców jest szkodliwy, ale ich brak także. Gonçalves i Smandek wiedzą, że cała sztuka polega na równowadze między stymulacją a wyciszeniem.

Agata Rodriguez, Michał Smandek

więcej >