Kończy się pamięć
„Obrazy na początek wieków 1919-2020” – wystawa w Muzeum Śląskim organizowana w ramach obchodów 100. rocznicy powstań śląskich. (Realizacja wystawy została zablokowana przez władze muzeum i nie odbyła się ze względów politycznych).
Kurator: Marek Zieliński
Zlękniona matka tuli dziecko, trzyma je na rękach i przyciska ku sobie masywną, spracowaną dłonią. Nie wie co dalej i jak to będzie, myśli przede wszystkim o córce. Patrzy w dal, w przyszłość, czuje ciepło córki, które wieczorem oddaje nagrzany w ciągu dnia słońcem granit. Ma myśli polskie, w tym języku czyta córce książki, które kupiła za marki niemieckie. Zna niemiecki, ale w mowie potocznej posługuje się gwarą górnośląską, wasserpolnisch, i wierzy, że to prastara mowa polska.
„Kieruj się na zachód”, „skręć w prawo, następnie skręć w lewo w zjazd”, „za 600 metrów na rondzie drugi zjazd” – brzmi głos nawigacji GPS prowadzącej mnie z Katowic, spod Muzeum Śląskiego w kierunku Annaberg, pod Pomnik Czynu Powstańczego, i dalej do Leśnicy, Kędzierzyna-Koźla, Zakrzowa, i dalej w kierunku Raciborza wzdłuż Linii Korfantego przez miejsca i do miejsc na marginesie zbiorowej pamięci. Głos z nawigacji prowadzi mnie po głównych drogach i szutrowych zaułkach, czasami muszę zawrócić. Komunikaty nawigacji kilkugodzinnej drogi rejestruje dyktafon w telefonie, dopóty, dopóki na jego ekranie nie pojawia się komunikat zaczynający się wytłuszczonym zdaniem Kończy się pamięć.
Wykuty umierający germański wojownik Fritza Schmolla upamiętniał czyny poległych Freikorpsów. Walczyli za przynależność Śląska do Niemiec. Wojownik jest otoczony kryptami grobowymi wykutymi w ścianie mauzoleum w kształcie rotundy. Tu pochowano szczątki 51 żołnierzy niemieckich poległych w III Powstaniu Śląskim. Wojownika widzę na czarno-białej fotografii na tablicy informacyjnej przy parkingu obok Pomnika Czynu Powstańczego na Górze św. Anny. Głos nawigacji oznajmił „dotarłeś do celu”. Górnik, hutnik, chłop i matka z córką na rękach upamiętniają czyny poległych powstańców, którzy walczyli za przynależność Śląska do Polski. Przedstawicieli robotniczego ludu mogę dotknąć. Pomnik Xawerego Dunikowskiego upamiętnia te wydarzenia po polsku. Podchodząc nad krawędź urwiska za pomnikiem roztacza się widok nie na kamieniołom, jak kiedyś, a na zbudowany jeszcze przez berlińskich architektów amfiteatr. W jego półkolistym kształcie zasiadała widownia niemiecka. Teraz, z rzadka, bo betonowo-kamienne rzędy siedzisk porasta trawa, zasiada publika polska. Czasami usiądzie tu też Niemiec, który odwiedza pobliski cmentarz, na którym pochowano kogoś z rodziny.
Pamięć się kończy z niedoboru albo z nadmiaru. I z zapomnienia. Jeśli nie ma wystarczająco miejsca w pamięci, więcej się nie zapamięta. Z nadmiaru zapisanych informacji urządzenie przestaje działać poprawnie, należy je wyczyścić i usunąć to, co niepotrzebne. W pamięci może zapanować bezład, przepełnienie, pomieszanie. Pamięć ulega entropii. Jest fragmentaryczna. Może postęp polega na porządkowaniu pamięci. Istnieje ludzka potrzeba pamięci i niepamięci. „(…) Jak niewiele możemy zatrzymać, ile wciąż idzie w zapomnienie z każdym zgasłym życiem, jak świat niejako sam się opróżnia i pustoszeje, jeśli historie, związane z niezliczonymi miejscami i przedmiotami, które same nie mają władzy pamięci, nie zostaną przez nikogo wysłuchane, zanotowane ani przekazane” (W.G. Sebald „Austerlitz”).
Michał Smandek