Napamiętanie
Rodríguez Gallery, Poznań, 20.09–22.10.2016
Napamiętanie to poetycki neologizm stworzony przez Michała Smandka, na potrzeby opisania relacji, jakie zachodzą pomiędzy artystą a naturą podczas jego licznych podróży i pracy w terenie. To zbiór zapamiętanych form, zdarzeń i sytuacji o „wysokim współczynniku sztuki”, które dzięki uważnej obserwacji natury zostają przez artystę zaabsorbowane i katalogowane w świadomości, a które nawarstwiając się, przeplatając i scalając mogą zostać twórczo wykorzystywane w późniejszych pracach, zazwyczaj tych stworzonych w przestrzeni galerii.
W pracach Smandka, z pograniczna land-artu, performance, fotografii i instalacji, prezentowanych w Rodriguez Gallery, napamiętanie staje się centralnym zagadnieniem, ujawniając się jednak w rożnym stopniu i na różnych poziomach. W fotografiach z cyklu Manual Rest polem działania artysty i polem twórczego namapiętania staje się dzika, nieujarzmiona przyroda, pokazana w całej swej prostocie podstawowych form (ziemia, woda, wiatr, sól). Z jednej strony autor dokonuje delikatnych i subtelnych interwencji w zastaną sytuację, w taki sposób, aby wyglądały one na stworzone przez przyrodę, z drugiej strony dokumentuje działania natury, które wyglądają tak, jakby to on je wykonał. Zatarcie granicy między dokumentacją a kreacją, pozwala tworzyć artyście własne unikalne muzeum składające się z kompilacji prac „znalezionych” i uzupełnionych w napotkanym krajobrazie. Dzięki temu, iż nie sposób rozpoznać, czy w delikatnym cięciu w dziele Knife Work lub idealnie geometrycznym stożku w fotografii Rhombus mamy do czynienia z gestem artystycznym czy dokumentacją natury, zatarta zostaje także granica miedzy dziełem sztuki a dziełem natury w jej czystej postaci.
Interwencja artysty w przyrodę dobitniej ukazana jest w fotografiach z serii Unnatural 3, w których do dziewiczego krajobrazu błotnego wulkanu w Azerbejdżanie wprowadzony zostaje element obcy: czarne balony. W tych pracach najważniejsza staje się obserwacja i napamiętanie już nie tyle form i obrazów, ale pewnych procesów zachodzących pomiędzy naturą a „intruzem” i przemian, jakim jest on poddawany. W tym quasi rzeźbiarskim geście ujawnia się potrzeba analizy zachowania materii (opadania, nabierania ciężaru, wyporu, znikania) oraz podglądania natury w jej procesualności i przypadkowości.
Wszystkie te obserwacje: form, zdarzeń i procesów, mające miejsce w terenie, przekute zostają w dzieło sztuki w instalacjach rzeźbiarski stworzonych na potrzeby przestrzeni galeryjnej. Natura, która w tych dziełach zdaje się być jedynie punktem wyjścia lub inspiracją, przy uważnym oglądzie okazuje się być kluczowa. To ona wyznacza normy, to na jej zasadach i zgodnie z jej regułami powstają tak poetyckie i kontemplacyjne dzieła, jak choćby Nothing More, Nothing Less (wypór cieczy, działanie przypadku, równowaga sił w przyrodzie).
Prace Michała Smandka rozpatrywać można oczywiście pod kątem estetyki formalnej, poszukiwania uniwersalnego piękna, podstawowych praw natury czy poetyckiego jej wykorzystania. Perspektywa ta nie wyczerpuje jednak jego wizji. W jego pracach odnaleźć można bowiem wciąż aktualne i fundamentalne dla wielu twórców pytanie, o to, jaką funkcję spełnia natura, a jakie sztuka w poznawaniu świata, jaka jest rola artysty w procesie tworzenia sztuki i w końcu, czym w ogóle jest dzieło sztuki: czy jest to celowa kreacja artystyczna, czy być nim może tylko drobny gest, a może nawet zawłaszczona sytuacja spotkana w naturze, w której objawia się siła przypadku? Sztuka Smandka nie zamyka żadnej z tych dróg i otwiera bogaty wachlarz możliwości, sprawiając, że różne jej definicje harmonijnie współistnieją. To co postuluje artysta, to istotność bycia w naturze, obserwowania jej, doświadczania wszystkimi zmysłami, jej napamiętania.
Agata Rodríguez